Dedykowane pamięci Raymonda Chandlera (1888-1959).
Myszka Malloy był średnej budowy ciała z brązowo-szarą sierścią i błyszczącymi oczami. Ciągle błyszczącymi oczami. Myszka Malloy był martwy.
To był jeden z tych szkockich poranków, kiedy nie padało. Jeden z tych poranków, który zaczyna się od morderstwa.
Musiałem znaleźć królika o nazwisku Arbogast.
To od niego dostałem adres Myszki Malloya.
Jednak było już za późno pogadać z Malloyem i zamiast tego musiałem porozmawiać z panem Arbogastem.
Ale coś było nie tak.
To nie był przypadek gdy zobaczyłem lokalnego cwaniaka zwanego Mortką.
Musiała coś kombinować.